Aktualności

Marcin Miller - Cierpliwość i pokora to droga do sukcesu

Plenerowa Gala Optymista Roku 2020
Plenerowa Gala Optymista Roku 2020
27lis2020

Popularność, fani, brak prywatności, relacje z rodziną, przyjaciółmi, Polakami, brak czasu, trasy koncertowe, to wszystko i wiele więcej składa się na tak zwany „sukces”. Dla każdego jest to coś innego. Dla mnie oznacza to w tej chwili spokój, na jaki mogę sobie pozwolić mimo panującej na świecie trudnej sytuacji. Pracowałem ciężko przez 30 lat aby teraz to zaprocentowało.

Popularność ma dwie strony, jak zostanę odebrany zależy od człowieka na którego trafię. Najprostszy przykład policjantów na drodze podczas kontroli, każdy mnie rozpoznaje, ale nie każdy musi być od razu przyjazny. Czasami słyszę, że nie lubi disco-polo i tyle. Więc to nie jest tak, że popularność można zawsze wykorzystać na plus. Kiedyś myślałem, że popularność pomaga, ale w miarę rozwoju swojej kariery i nabierania życiowego doświadczenia i dystansu, wiem, że nie chcę nigdy wykorzystywać swojej rozpoznawalności do prywatnych celów. Oczywiście, że są sytuacje, gdy to, kim jestem utrudnia mi relacje z nowymi osobami. Nawet przy tak prozaicznej czynności jak kupno auta, musiałem poprosić kolegę aby pojechał do komisu za mnie. Gdy ja się pojawiam w takich miejscach, dealerzy często chcą sprzedać mi samochód o wiele drożej, bo przecież według prasy, wiedzą, że mnie stać… Niestety, ludzie znają nas takimi, jakimi przedstawieni jesteśmy w plotkarskich mediach, nie zastanawiają się, że większość jest wyssana z palca, a już w szczególności te niebotyczne kwoty za koncerty.
Czy ta popularność mi przeszkadza? Oczywiście, że wyjazd z rodziną w Polsce jest bardzo trudny, bo wszędzie mnie rozpoznają. Zagranicą jestem anonimowy, więc urlopy spędzamy poza krajem, robimy to dla siebie, każdy zasługuje na odpoczynek. Ostatnio na cmentarzu zostałem rozpoznany mimo maseczki, chyba mam charakterystyczne oczy!
Mimo tych niedogodności, nie zamieniłbym swojego życia za nic, nie chciałbym być kimś innym. Bardzo lubię śpiewać, bardzo lubię komponować i bardzo lubię tę swoja twórczość potem fizycznie przekazywać na koncertach z fanami, bo jednak jest to przyjemne. I to jest najważniejsze.

cały felieton